Teatr
"Śmierć Tarełkina" Suchowo-Kobylina wystawił Teatr Dramatyczny w Warszawie w przekładzie i reżyserii Bohdana Korzeniewskiego. Obecny spektakl zmierza w wyraźnie odmiennym kierunku, niż przygotowany przed laty przez tego samego reżysera Z pamiętną kreacją Jacka Woszczerowicza. Tragigroteska staje się tragifarsą. Suchowo-Kobylin udaje Mrożka. Można by się z Korzeniewskim o niuanse tej metamorfozy nieco pospierać: w przemożnej trosce o uniwersalizm zagubił sporo z realistycznej ostrości pierwowzoru. Nie oznacza to, że przedstawienie w Teatrze Dramatycznym nie jest przednią zabawą dla widza. Korzeniewski nabudował wiele sytuacji arcydowcipnych, z nich najkapitalniej wypadła scena, kiedy w przepastnej gardzieli policjanta Rasplujewa znikają niezliczone dania i danka z jakiejś po czarodziejsku samo unicestwiającej się materii przez modelatora przyrządzone (pomysł powtórzony np. z dawnej inscenizacji).
Grają Zbigniew Zapasiewicz, Ryszard Pietruski, Bogdan Baer, Józef Nowak i in.